Motocykl Honda Gold Wing i głowa lwa w tle

Honda Gold Wing – „kredens” czy „królewski tron”

Honda Gold Wing wzbudza emocje zarówno pozytywne, jak i negatywne. Zebrała dużo dobrych opinii, ale i też sporo pogardliwych określeń typu: „kredens”, „apartament” lub „tramwaj”, Pytanie tylko: czy zasłużyła na taki atak? Spróbujmy przyjrzeć się problemowi bliżej.

Najbardziej rzetelne opinie pochodzą od użytkowników Hondy Gold Wing, którzy mieli okazję przetestować motocykl w każdych warunkach. Poniżej kilka z nich.

Oto test użytkownika motocykla Honda Goldwing 1800 GL 2012

Motocykl był przeze mnie testowany przez tydzień na idealnie równych niemieckich drogach. Oto moje wrażenia z tygodniowego zwiedzania Niemiec w siodle motocykla Honda Goldwing 1800 GL 2012.
Prześmiewcy zarzucają motocyklowi grację mastodonta i poręczność tankowca. W przypadku testowanego przeze mnie modelu większość takich opinii jest niesprawiedliwa: pomimo ogromnych gabarytów nawet w mieście można się tym motocyklem przeciskać w korku.
Jedno jest pewne: Hondę Gold Wing trudno porównać z jakimkolwiek innym jednośladem.
Od wielu już lat Honda Goldwing stanowi klasę dla samej siebie wkraczając na tereny komfortu i prestiżu nieznane dla innych motocykli. Nawet potężny model H-D Ultra Classic Electra Glide wygląda przy Gold Wingu jak młodszy brat.
O komforcie pisać nie ma sensu – jest wzorcowy. Również dla pasażera. Wszystkie Gold Wingi z rocznika 2012 są wyposażone w podgrzewane siedzisko i manetki z regulacją w przedniej i tylnej części.
Testowana przeze mnie wersja miała wszystko, a nawet za dużo: nawigację, ABS, rewelacyjne audio, wspomnianą podgrzewaną kanapę oraz dziesiątki rozmaitych guzików, suwaków i pokręteł. Trochę denerwujący był fakt, że wyświetlacz GPS był słabo widoczny w pełnym słońcu, ale to cecha większości wyświetlaczy.

Źródło: motovoyager.net

Są tylko dwie możliwości. Albo wiesz, co to takiego Gold Wing i to oznacza, że jesteś motocyklistą, albo nic nie słyszałeś o tej maszynie. A to z kolei znaczy, iż z motocyklami nie masz nic wspólnego. Albowiem Honda Gold Wing to najjaśniej świecąca gwiazda wśród legendarnych japońskich jednośladów. Ale czy tak do końca można ją nazwać jednośladem? Szydercy czy miłośnicy przecinaków ironicznie określają tę maszynę „kredensem”, „apartamentem” lub „tramwajem”. No i co z tego? Niech sobie mówią. To zjawisko jest produkowane od 33 lat, ma wiele klubów zrzeszających swoich miłośników i wykracza poza to, z czym kojarzy się motocykl turystyczny. Bo przy Gold Wingu nie ma mowy o zwykłym, trywialnym jeżdżeniu. Człek po prostu przemieszcza się szybciej lub wolniej, napawając się urokami królewskiego majestatu i korzystając ze wszystkich królewskich wygód. Dotyczy to też oczywiście królowej, czyli pasażerki, której na Gold Wingu w żaden sposób nie nazwiemy plecaczkiem. Honda pieczołowicie pielęgnuje tę legendę, wprowadzając co jakiś czas większe albo mniejsze modyfikacje.

Źródło: motocykl-online.pl

Poniżej typowa opinia prześmiewcy:

Gdybym chciał podróżować wygodnie, gdybym chciał, żeby mi na łeb nie padało i gdybym chciał nie zmarznąć w podróży… to kupiłbym samochód.

Źródło: motogen.pl

Samochód nie daje takich wrażeń jak motocykl, więc porównanie jest nietrafne. Zresztą podroż motocyklem nie musi kończyć się bólem pleców, zesztywniałymi kończynami, bólem głowy czy zamarzniętymi palcami. Można podróżować wygodnie i przyjemnie nie tylko samochodem, trzeba tylko mieć odpowiedni motocykl, przygotowany na każde warunki pogodowe.

Duży, ale komfortowy

To szczególnie cenna cecha motocykla turystycznego – ma być przede wszystkie wygodnie. Motocykl ma być tak komfortowy, byś nie odczuwał skutków wielogodzinnego siedzenia. Taki jest Gold Wing, każdy kto się nim przejechał to potwierdzi: siedzisz w wygodnej kanapie i mkniesz. Siedzisko jest podgrzewane, manetki mają regulację w przedniej i tylnej części. Dziury na drodze zauważasz, ale ich nie odczuwasz.  Przeciwnicy oceniają go po dużych gabarytach, zwolennicy po komfortowej jeździe.

O wygodzie Goldwinga krążą legendy, a, jak wiadomo, w każdej legendzie jest ziarnko prawdy. Tutaj jest inaczej – to nie są legendy, to najprawdziwsza prawda. Fotele, choć trafniej powiedzieć sofy, idealnie dopasowują się do ciała motocyklisty. Podnóżki i wszystkie dźwignie są tam, gdzie być powinny (nawet za pierwszym razem nie trzeba spojrzeć gdzie się znajdują, ponieważ stopy same na nie trafiają). Kierownica znajduje się na idealnej wysokości, ręce leżą na niej zupełnie naturalnie i nawet po długiej jeździe nie czujemy zmęczenia. Każdy przełącznik, nawet ten najmniej potrzebny, jest na wyciągnięcie ręki, a te, którymi operujemy najczęściej, na wyciągnięcie palca. Szyba wielkości żagla Daru Pomorza umożliwia jazdę z maksymalnie uniesionym wizjerem i nie poczujemy nawet najdrobniejszego podmuchu wiatru, chyba że otworzymy wywietrznik (tak, posiada coś takiego!). Powiedzieć, że Goldwing jest komfortowy, to jak stwierdzić, że AC/DC grają „jakiegoś” tam rocka. Ten motocykl to majstersztyk pod względem wygody oraz ergonomii i nawet przejechanie 1000 km od jednego strzała nie będzie stanowić problemu.

Źródło: motogen.pl

Jakość wykonania

Każdy element dopieszczony jest pod każdym względem. Motocykl Honda Gold Wing sprawia wrażenie maszyny wykonanej ręcznie przez najlepszych rzemieślników.

Jakość tapicerki, użyte plastiki, szycia foteli, spasowanie elementów, chromy, podnóżki, podłogi, przyciski na konsoli, obwódki zegarów, nawet najmniejsze śrubki wyeksponowane na widok… każdy detal jest na najwyższym poziomie. Sama konsola wymaga oddzielnego opisania, dość powiedzieć, że poza wielkim, centralnie umieszczonym wyświetlaczem LCD i wielkimi głośnikami tuż pod szybą mamy dostępną sporych rozmiarów deskę rozdzielczą, a na niej cztery zegary: prędkościomierz, obrotomierz, temperatura silnika i poziom paliwa. Prawie jak w samochodzie.

Źródło: moto.wp.pl

Zobacz jak prezentują się motocykle Honda Gold Wing»

Duża ładowność

Duża przestrzeń bagażowa – ilość miejsca w schowkach i kufrach zdaje się być nieograniczona. To ważna zaleta motocykli turystycznych – daje ci ten komfort, że nie musisz rezygnować z ważnych bagaży na rzecz najważniejszych. Honda Gold Wing nie zmusza cię do kompromisu.

150 litrów – dokładnie tyle otrzymujemy w trzech kufrach. Do tego mamy dostępne niewielkie schowki pasażera oraz kierowcy. Top-case oraz dwa kufry boczne pozwalają zapakować w podróż niezbędne rzeczy dla nas i pół garderoby naszego Plecaczka. Większości z nas nic to nie mówi, więc przedstawię to bardziej obrazowo: cztery zgrzewki wody, zgrzewka mleka (12 l), paczka pampersów o rozmiarze 4+, dwa kartony jaj (po 10 szt.) i trochę innej drobnicy, namiot, mata, śpiwór, ubrania na dwa tygodnie (w tym obuwie krótkie, dżinsy na zmianę, 14 par szortów, 14 par skarpet, 14 t-shirtów, kondom przeciwdeszczowy, kurtka, zapasowe rękawice, polar i zostanie jeszcze wolny cały top-case. Trochę nietrafionym rozwiązaniem jest umieszczenie slotu USB w na dnie tylnego kufra, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że złącze słuchawkowe dostępne jest w schowku kierowcy.

Źródło: motogen.pl

Bezpieczeństwo na najwyższym poziomie

Honda Gold Wing daje ci pewne poczucie bezpieczeństwa – w razie nagłej sytuacji na drodze, która zmusza cię do gwałtownego hamowania ponad pół tony żelastwa staje w miejscu. Motocykl zatrzymujesz lekko i pewnie, nawet gdy jest mocno obładowany. Z Hondą Gold Wing jest bezpiecznie i bezkolizyjnie.

Stabilna jazda

Przeciwnicy pewnie powiedzieliby: jak jechać takim kombajnem, jak go utrzymać na drodze, przecież nad takim gigantem nie sposób zapanować. Gdyby tak było o Hondzie Gold Wing nie mówiono by, że jest to jednej z najbardziej komfortowych motocykli. Producenci zadbali o to, by Honda była stabilna, dawała poczucie bezpieczeństwa i satysfakcję z jazdy.

Ten motocykl, mimo swojej wagi i rozstawu osi, których nie powstydziłby się ciągnik siodłowy, gwarantuje niesłychaną stabilność (m.in. dzięki nisko położonemu środkowi ciężkości), co znowu przekłada się na ogromne poczucie bezpieczeństwa kierującego. Jest naprawdę komfortowo i bezstresowo, żadnych drgań na kierownicy, żadnych wibracji, uczucia pływania czy niechcianych zachowań na prostej i zakrętach. Ciekawostką jest również jazda w tempie spacerowym i parkowanie. Pomimo promienia skrętu wynoszącego ponad 3 m, wszelkie manewry wykonujemy pewnie, szybko i tak bezproblemowo jak nieco większym nakedem. Do tego nawet jeśli się „potkniemy”, to motocykl oprze się na gmolach i podniesienie go będzie możliwe nawet lekko z gazu.

Źródło: motogen.pl

Ktoś tu również wspomniał o podnoszeniu tego motocykla gdy zaliczy desant. Ja powiem krótko: Pudzian nie jestem a stawiam go z uśmiechem na twarzy.

Źródło: motocyklistow.pl

Przeczytaj: Jak podnieść 400kg motocykl – poradnik wideo»

Różne wymagania – różne opinie

Podsumowując, niektórzy już widząc Hondę Gold Wing stwierdzają, że jest masywna, a więc musi być niewygodna, mało zwrotna i tak dalej. Jeszcze nie wsiądą na motocykl, nie przetestują go, a już wysnuwają negatywne opinie. Skąd takie nastawienie? Pewnie stąd, że wolą motocykle szybkie, sportowe, jazdę ekstremalną „przecinakiem”, z dużą dawką adrenaliny – mają inne oczekiwania i potrzeby od zwolenników komfortowej jazdy szosowej.

Najważniejsze, by informacji i opinii udzielił nam ktoś kto takowym sprzętem jeździ, bo z samego patrzenia na motocykl wnioski są  zupełnie wyssane z palca.

Źródło: motocyklistow.pl

Honda Gold Wing przyspiesza sprawnie, ale nie jest dzikusem na drodze. To nie oznacza, że mają nią jeździć starsi panowie „z brzuszkiem”. Jest idealną opcją dla osób, które chcą poruszać się ultrawygodnym, prestiżowym, bardzo luksusowym motocyklem. Honda Gold Wing robi naprawdę ogromne wrażenie na szosie.  Nie bez powodu nazwano ją Złotym Skrzydłem.

Przeczytaj także: Honda Gold Wing – na czym polega jej fenomen»

Zalety

  • Komfort nieporównywalny z żadnym innym motocyklem.
  • Duża ładowność.
  • Świetne hamulce.
  • Bogate wyposażenie

Wady

  • Duże spalanie.
  • Wysoka cena.

Podziel się z nami swoją opinią – napisz w komentarzu jak oceniasz Hondę Gold Wing.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *